Ziewanie – ziewający interlokutor może skutecznie zbić z tropu mówiącego – tym bardziej, że i temu ostatniemu zachciewa się w tym momencie ziewać. Czy ziewanie jest objawem znudzenia i znużenia słuchającego. I jak to się dzieje, że zwykle jest zaraźliwe? A może to jednak pozytywny objaw ze strony naszego organizmu, a nie nieświadomy komunikat o braku zainteresowania?
Ziewanie – na czym polega odruch ziewania
Ziewanie to nic innego, jak podświadomie zainicjowana potrzeba wzięcia głębokiego wdechu. Dopada nas najczęściej rano tuż po przebudzeniu albo wieczorem – pojawia się przede wszystkim jako nieodłączny towarzysz zmęczenia. Ale mało kto jest świadomy tego, że również w sytuacjach stresowych mamy tendencje do ziewania. Czyżby zachowanie powszechnie kojarzone ze znużeniem i lekceważeniem zdarzeń wokół miało zamaskować nasze podenerwowanie? Nic podobnego.
Co oznacza ziewanie
Ziewaniem zajmowali się już starożytni. Dzisiaj badania nad poznaniem tego odruchu są nadal prowadzone. Według wyników współczesnych badań naukowych fakt, że ziewamy jest informacją wysyłaną przez organizm do nas, nie zaś do otoczenia. Jest swoistym ostrzeżeniem, a jednocześnie jego zadaniem jest przynieść doraźną pomoc. O co więc chodzi?
Jak nie wiadomo o co chodzi w organizmie to chodzi zapewne o ….deficyt wody lub tlenu. W przypadku ziewania chodzi o niedotlenienie mózgu, który wymusza na nas odruch gwałtownego zaczerpnięcia powietrza, aby sobie szybko pomóc.
Jednorazowa – choć czasami zwielokrotniona poprzez ustawiczne ziewanie – dawka tlenu doprowadzona do naczyń krwionośnych powoduje natychmiastowy wzrost ciśnienia, przyspieszając krążenie krwi. Intensywniejsza praca układu krwionośnego przyspiesza skurcze serca, które szybciej pompuje natlenioną krew do wszystkich organów, w szczególności do mózgu.
Kiedy ziewamy
Kiedy śpimy, nasze zapotrzebowanie energetyczne jest minimalne – wszystkie procesy fizykalne zwalniają, tętno uspokaja się i obniża. Większą część zasobów tlenowych wykorzystuje wówczas nasz mózg. To prawda – przecież nasze mózgi pracują na nocnej zmianie również wydajnie, a nawet znacznie ciężej niż za dnia!
Zaraz po przebudzeniu, kiedy procesy gwałtownie przyspieszają i pojawia się nagłe zapotrzebowanie na tlen, nasz organizm zapewnia sobie większe zastrzyki właśnie prowokując nas do ziewania. Analogicznie –wieczorem gdy nasze ciało szykuje się już do odpoczynku i zwalnia rytm w oczekiwaniu na mniejsze dostawy tlenu, a my nadal w pełnym biegu jeszcze coś załatwiamy, ziewanie pomaga dostarczyć brakujących porcji powietrza do płuc, które nadal muszą wydajnie pracować, dopóki w końcu nie położymy się spać.
Co ciekawe, wiele osób ziewa w sytuacjach stresowych – na przykład przed ważnym egzaminem, kiedy nieświadomie spłycają oddech, a pracujący na wysokich obrotach mózg akurat potrzebuje naprawdę dużo tlenu.
Dlaczego ziewanie jest zaraźliwe
Według naukowców, za zaraźliwość ziewania odpowiadają tzw. neuroprzekaźniki lustrzane znajdujące się w płacie czołowym mózgu. Struktury te – zbudowane z grup neuronów odpowiadających za funkcje poznawcze i naśladownictwo – uaktywniają się podczas wykonywania pewnych czynności przez jednego człowieka i prowokują innego do podobnego zachowania. Te same neurony odpowiadają m.in. za współczucie oraz empatię.
Ziewanie jest zdrowe …a więc ziewajmy na zdrowie
Ziewanie jest zdrowe, bo jest to zastrzyk dodatkowego tlenu dla płuc. Zatem, kiedy czujemy potrzebę ziewania, postarajmy się dyskretnie umożliwić sobie ten odruch.