Zespół wylęgania – ileż to razy ciężarna partnerka, zmęczona coraz to nowymi „przypadłościami” i niedogodnościami związanymi z ciążą wypominała mężowi, że on też powinien „pochodzić w ciąży” żeby zrozumieć jej stan. Tymczasem życzenie to spełnia się od wieków, dotykając tzw. syndromem kuwady od 11 aż do 65 procent mężczyzn oczekujących narodzin swojego dziecka.
Syndrom kuwady, czyli zespół wylęgania
Obydwa określenia nie budzą początkowo najlepszych skojarzeń, podpowiadając obraz uroku rzuconego na mężczyznę albo pasożyta, który zalągł się niepostrzeżenie w jego ciele i oczekuje dogodnego momentu na wyjście. Na szczęście tłumaczenie tego określenia, wywodzące się z francuskiego słowa couver, oznacza wysiadywanie czy leżenie. Porównanie to wywodzi się z kultury plemion pierwotnych, u których mężczyzna razem z kobietą „był w ciąży” i wycofywał się z życia plemiennego do czasu rozwiązania, w którym również uczestniczył aktywnie.
Do dziś wielu partnerów kobiet ciężarnych zaczyna odczuwać dolegliwości podobne do objawów ciążowych. Najczęściej pojawiają się one przelotnie około trzeciego miesiąca ciąży partnerki i powracają w czasieporodu.
Zespół wylęgania – przyczyny
Naukowcy nie są jednomyślni co do przyczyn pojawiania się tego syndromu u niektórych mężczyzn. Najczęściej tłumaczy się je silną więzią emocjonalną z partnerką, która wpływa na zmiany hormonalne w organizmie partnera, powodując powstawanie konkretnych objawów. Mówi się, że jest to podświadoma manifestacja ogromnego znaczenia ciąży w życiu mężczyzny i jednocześnie bunt przeciwko sprowadzaniu roli ojca jedynie do prokreacji.
Złośliwi (złośliwe?) twierdzą natomiast, że jest to wynik stresu przed rodzicielstwem oraz zwyczajna chęć zwrócenia na siebie uwagi partnerki. Objawia się w okresie, kiedy powoli pozycja partnera traci na znaczeniu w związku z mającym się pojawić potomkiem. Nawet jeśli ostatnie wymienione powody mają również jakieś uzasadnienie, istotne jest to, że objawy partnera nie są zależne od jego woli i bywają uciążliwe jak te „w prawdziwej ciąży”.
Objawy syndromu kuwady
Manifestowanie ważności własnej osoby w czasie ciąży partnerki nie ma nic wspólnego z doświadczeniami mężczyzny dotkniętego syndromem kuwady. Oczywiste jest, że doświadcza on burzy uczuć, dowiadując się, że zostanie ojcem. Uczucie radości, spełnienia i rozpierającej dumy przeplata się ze strachem przed nieznanym. Obawą o zdrowie partnerki i dziecka oraz niecierpliwością w oczekiwaniu na narodziny potomka.
Takie emocje znacząco wpływają na obniżenie poziomu testosteronu odpowiadającego m.in. za samczą agresję, stymulując jednocześnie produkcję hormonów typowo żeńskich – prolaktyny i estrogenów. Zwykle kończy się to jedynie problemami ze snem, przejściowym spadkiem libido i niewielkim wzrostem apetytu. Jednak część mężczyzn – a właściwie ich organizmów idzie o parę kroków dalej, fundując im objawy typowo ciążowe, czyli na przykład:
- Bóle brzucha, nudności i wymioty;
- zmiany smaków i zachcianki kulinarne połączone ze wzrostem apetytu, co oczywiście szybko skutkuje przyrostem masy ciała – co ciekawe, szczególnie w partii brzucha;
- bóle kręgosłupa;
- zawroty głowy, osłabienie i senność;
- złe samopoczucie, huśtawki nastrojów;
- objawy depresji w pierwszych dniach po porodzie.
Mężczyźni doświadczający takiego stanu czują się podwójnie źle. Wydaje im się, że z ich organizmem dzieje się coś niewłaściwego, do tego wstydzą się przyznać, że odczuwają to samo co partnerka. Są pozostawieni sami sobie, co wcale nie poprawia stanu rzeczy. Tymczasem syndrom kuwady jest reakcją całkowicie naturalną i przemijającą. Nie wymaga leczenia, za to warto szczerze porozmawiać z partnerką o własnych doświadczeniach.