Kontuzje biegacza – od przeciążenia do złamania
Kontuzje biegacza – parki, ulice, bieżnie i kluby sportowe przeżywają obecnie prawdziwe oblężenie. Wszędzie tam o każdej porze dnia można spotkać biegaczy, którzy niezależnie od wieku, płci i kondycji fizycznej próbują swoich sił w najpopularniejszej obecnie dyscyplinie sportu. Ortopedzi i fizjoterapeuci podkreślają, że bieganie to jedna z naturalnych i podstawowych form ruchu człowieka.
Nie znaczy to jednak, że osoby biegające są mniej narażone na urazy. Czy kontuzjom można zapobiec? I jak przyspieszyć powrót do zdrowia i mobilności w razie niefortunnej sytuacji?
Kontuzje przeciążeniowe – skąd ten problem?
Wraz ze wzrostem popularności biegania lekarze odnotowują również zwiększoną liczbę urazów związanych z tym sportem. Należą do nich kontuzje przeciążeniowe, które są konsekwencją powtarzających się mikrourazów. Niektóre z nich nawet przez 4-6 tygodni mogą nie dawać żadnych objawów. Jednak z czasem ból i dyskomfort podczas treningu nasila się do tego stopnia, że biegacz musi przerwać swoją aktywność. – Większość początkujących osób uważa, że aby zostać biegaczem wystarczy biegać.
Aby robić to jeszcze lepiej, należy biegać jeszcze więcej. Jest to podstawowy błąd treningowy. W jego wyniku po okresie zaniedbań i braku jakiejkolwiek aktywności sportowej, nagle poddajemy nasz nieprzygotowany organizm dużym obciążeniom. Tymczasem w trening biegowy zaangażowane są prawie wszystkie mięśnie naszego ciała. Ich prawidłowe napięcie oraz rozciągnięcie gwarantuje prawidłowy ruch w czasie biegu. Dlatego, aby unikać urazów, należy rozciągać się i regularnie ćwiczyć mięśnia brzucha, kręgosłupa, ud i łydek.
W angielskiej terminologii nazywane jest to core stability. Wymaga to dokładnie takiego samego nakładu czasu co właściwy trening biegowy – wyjaśnia dr n. med. Paweł Walasek, specjalista ortopeda i traumatolog. Okazuje się, że zaburzenia bilansu mięśniowego, które wynikają z nieprawidłowego napięcia i rozciągnięcia mięśni, są podstawowym powodem kontuzji początkującego biegacza.
Najczęściej pojawiają się problemy z pasmem biodrowo-piszczelowym czy ścięgnem Achillesa oraz ból przedniego przedziału kolana. – Takie dolegliwości szybko zniechęcają początkujące osoby i prowadzą do przekonania, że bieganie nie jest dla nich. Nie jest to prawdą, jednak czasem trzeba zrobić krok wstecz, aby zrobić krok do przodu. W takich sytuacjach oprócz podjętego leczenia należy zmniejszyć objętości treningu biegowego, a przede wszystkim więcej uwagi poświęcić core stability – radzi lekarz.
Kontuzje biegacza- uwaga na złamania!
Czasami, zwłaszcza u osób, które przygotowują się do biegów długodystansowych (maratonów czy ultramaraton), a tym samym pokonują tygodniowo kilkadziesiąt kilometrów, zdarzają się złamania zmęczeniowe. Nie są one konsekwencją nagłego upadku czy silnego uderzenia, lecz znacznych i powtarzających się obciążeń układu kostnego.
Urazy w takim przypadku najczęściej dotyczą kości stopy i podudzia. Proces powstania złamania bywa długotrwały i jest efektem kumulacji mikrourazów oraz przeciążeń, które w pewnym momencie doprowadzają do uszkodzenia kości. Cechą charakterystyczną takiego złamania jest to, że etapowi powolnego uszkodzenia kości równolegle towarzyszy proces jej naprawy. Gdy wykonamy zdjęcie radiologiczne, widzimy na nim nie tylko szczelinę złamania, ale również zapoczątkowane procesy reparacyjne.
Czasami rozpoznanie nie jest tak oczywiste i należy wykonać dokładniejsze badanie w postaci rezonansu magnetycznego – tłumaczy specjalista z poradni „Biegający ortopeda”. – W przypadku rozpoznania złamania zmęczeniowego konieczna jest bezwzględna przerwa w treningu i unieruchomienie lub odciążenie kończyny.
W zależności od lokalizacji urazu lekarz podejmuje decyzję, czy niezbędny jest opatrunek gipsowy, usztywnienie kończyny, zabieg operacyjny czy wystarczy kilkutygodniowy odpoczynek – wskazuje ekspert. Najbardziej narażone na tego typu obrażenia są kości piszczelowe, strzałkowe, piętowe, a także kości śródstopia i kręgów.
Kontuzje biegacza – czas na rehabilitację
Powrót do zdrowia po urazach typowych dla biegaczy, a następnie ponowne włączenie treningów, wymaga właściwego leczenia i rehabilitacji. Podejdźmy do tego poważnie i zadaniowo, aby uniknąć przykrych doświadczeń w przyszłości.
Zadaniem lekarza na etapie leczenia jest dokładna ocena aparatu ruchu i odnalezienie przyczyny niewłaściwej biomechaniki biegu, która może wynikać np. z płaskostopia, przykurczu ścięgna Achillesa, asymetrii ustawienia miednicy czy wzmożonego napięcia pasma biodrowo-piszczelowego.
Następnie praca z fizjoterapeutą pomoże skorygować nieprawidłowe napięcie, a tym samym wyeliminować stereotypy ruchu, które były powodem nadmiernych obciążeń w czasie treningu i w rezultacie doprowadziły do kontuzji.
Fizjoterapeuta pomoże też prawidłowo ustawić miednice i stopy, a w razie potrzeby dobierać odpowiednie wkładki ortopedyczne – wyjaśnia dr n. med. Paweł Walasek. W czasie gojenia urazów, które mają charakter przeciążeniowy, nieunikniona jest przerwa w treningach oraz odciążenie i unieruchomienie kontuzjowanego miejsca, co czasem może trwać nawet kilka tygodni.
– Dawniej w takim przypadku stosowało się niewygodne opatrunki gipsowe, które ograniczały mobilność i możliwość zachowania higieny, a ponadto były przyczyną powstawania tzw. szkód gipsowych (zaników mięśniowych, przykurczy, zaburzeń krążenia żylnego itd.).
Obecnie zamiast tradycyjnego gipsu można zastosować nowoczesne ortezy – wspomina lekarz. Do rozwiązań z tego zakresu zalicza się ortozo-proteza iWalk 2.0. W przeciwieństwie do tradycyjnych kul to innowacyjne urządzenie nie obciąża nadgarstków, nie powoduje bolesnych otarć pod pachami, a przede wszystkim nie zajmuje rąk.
Kontuzje biegacza – komfort i skuteczność w jednym
Dzięki temu pacjent może funkcjonować samodzielnie, a lekka i stabilna konstrukcja urządzenia pozwala na szybszy powrót do codziennych czynności, takich jak poruszanie się po mieszkaniu, wchodzenie po schodach czy spacery. Ortezo-proteza iWalk 2.0 korzystnie wpływa również na przebieg rehabilitacji kontuzjowanej kończyny.
Konstrukcja urządzenia pozwala na indywidualne dopasowanie go do wzrostu, wagi czy obwodu nogi. Stanowi gwarancję komfortu pacjenta, a jednocześnie wzmacnia procesy regeneracyjne zachodzące w organizmie.
W odciążonej, lekko uniesionej nodze sprawniej przebiega krążenie krwi, co umożliwia składnikom odżywczym na dotarcie do gojącej się kości i poprawia ich wchłanianie.
Zapewniając mobilność, swobodę poruszania się i uwalniając ręce, iWalk 2.0 ułatwia wykonywanie dodatkowych ćwiczeń. Ćwiczeń które nie obciążają miejsca złamania, a jednocześnie pozwalają na utrzymanie i poprawę odpowiedniego poziomu wydolności organizmu. Pozwala to na szybszy powrót do formy, a przede wszystkim do upragnionych treningów biegowych.
Artykuł konsultował dr n. med. Paweł Walasek, specjalista ortopeda-traumatolog oddział Urazowo-Ortopedyczny Szpitala Bielańskiego. Uczestnik wielu kursów krajowych i zagranicznych z zakresu traumatologii narządu ruchu, artroskopii stawu kolanowego i barkowego. Wiedzę i praktykę lekarską łączy z pasją i zaangażowaniem w czynne uprawianie sportu. Pasjonat biegania – ukończył 15 maratonów.