Leki i alkohol – bywają sytuacje, w których musimy regularnie zażywać jakieś leki, a w międzyczasie przytrafi nam się zakrapiana impreza, której nie mamy ochoty przeoczyć. Dlaczego leki i alkohol to tak fatalne połączenie, i absolutnie nie powinniśmy się decydować na alkohol, gdy już zażyliśmy lub za chwilę zamierzamy zażyć lekarstwa?
Przede wszystkim – zapanuj nad alkoholem
Regularne przyjmowanie antybiotyków wyklucza spożywanie jakiegokolwiek alkoholu. Podobnie bywa z lekami na choroby przewlekłe, których również nie powinno się mieszać a alkoholem. Mowa tu o sytuacjach, gdy zażyliśmy lek rano i planujemy go zażyć wieczorem. A po południu wybieramy się na kilka piw z kumplami. Mowa również o bezpośrednim popijaniu leków alkoholem. Leków, które jest szczególnie niebezpieczne. Na przykład gdy podczas imprezy przypomnimy sobie o lekach. Jeśli mamy do wyboru – zrezygnować z zażycia niezbędnego dla nas leku lub zrezygnować z picia alkoholu na imprezie, oczywiście wybierzmy te drugą opcję.
Najwięcej wypadków zdarza się w domu – jak się okazuje. Większość z nich przez naszą własną głupotę lub brak świadomości. Nad alkoholem jesteśmy w stanie zapanować, dlatego stanowczo odmówmy przyjęcia go, gdy jesteśmy w trakcie kuracji farmakologicznej.
Leki i alkohol – interakcja
Podstawową kwestią, dlaczego alkoholu i leków nie należy spożywać ze sobą lub po sobie, jest osłabienie działania leków. Jeśli mielibyśmy sprawić, że kuracja antybiotykiem spali na panewce, to nie ma sensu ryzykować. Dużo korzystniej jest odmówić wypicia toastu na urodzinach kolegi. Może nawet nam się upiecze i nie zatrujemy się w wyniku łączenia leków przeciwbólowych z wódką. Jednak nie zdziwmy się, jeśli po kilku kieliszkach i łyknięciu tabletki przeciwbólowej złamana noga znów będzie bolała jak wcześniej i nie pozwoli nam zasnąć.
Najważniejszą i najbardziej szkodliwą reakcją organizmu na interakcję leków z alkoholem jest reakcja disulfiramowa. Disulfiram to lek stosowany w leczeniu alkoholizmu przez tzw. „wszywki”. Pacjent z taką wszywką gdy napije się nawet niewielkiej ilości alkoholu zaczyna odczuwać bardzo przykre objawy i w rezultacie przestaje pić ze strachu.
W wyniku połączenia alkoholu z disulfiramem w organizmie zaczyna się tworzyć toksyczny aldehyd octowy. Ma on fatalny wpływ na samopoczucie. Powoduje: zaczerwienienie twarzy, bóle brzucha, nudności, wymioty, bóle głowy, spadek ciśnienia, pocenie się, silny lęk spowodowany tymi objawami, a w konsekwencji nawet zapaść i śmierć. Bywa, że po spożyciu niewielkiej ilości alkoholu zmieszanej z lekiem spożytym kilka godzin wcześniej nie doznamy żadnych przykrych objawów, ale nasz organizm może na tę sytuację zareagować bardziej agresywnie.
Łączenie leków
Połączenie valium lub leków psychotropowych z alkoholem może wzmagać działanie uspakajające tych leków, ale upośledza koordynację ruchową i generuje problemy z oddychaniem. Śmierć w konsekwencji połączenia tych leków musi być wyjątkowo okrutna. Dusimy się, ale tracimy kontrolę nad swoim ciałem i zasypiamy, nie możemy więc w żaden sposób zawołać o pomoc!
Z kolei niesterydowe leki przeciwzapalne (przeciwbólowe dostępne w aptece) w połączeniu z alkoholem powodują zgagę, rozstrój żołądka, niestrawność, bóle brzucha, krwawienia z przewodu pokarmowego, a nawet zaburzenia koordynacji ruchów. Zdecydowanie więc dużo łatwiej jest odmówić przyjęcia nawet małej ilości alkoholu, gdy zażywamy jakiekolwiek leki, niż później borykać się z konsekwencją swojego braku asertywności.