Kolor jedzenia – nasze nawyki żywieniowe kształtujemy już w życiu prenatalnym! To, co nasza matka jadła będąc w ciąży ma duży wpływ na naukę smaków przez nas. Ułatwiało to bądź utrudniało późniejszą naukę nowych smaków i ich akceptację. Również pod względem kolorystycznym żywność może być dla nas bardziej lub mniej atrakcyjna.
Kolor znaczy jakość
Często dokonujemy wyboru różnych produktów „oczami”. Jabłka w kolorze żółto-czerwonym wydają nam się bardziej miękkie i słodkie od tych zielono-czerwonych. Pomidory o bardziej czerwonym kolorze mają intensywniejszy smak niż te jasne. Nawet wybierając czekoladę czy makaron kierujemy się wzrokiem. Coś, co ma intensywniejszy kolor wydaje nam się bardziej pełne wartości odżywczych i smaku.
Można się zastanawiać, czy nie powinniśmy czasem wyeliminować zupełnie bodźców wzrokowych przy wyborze jedzenia. Otóż nie – ponieważ stanowią one integralną całość. Wzrok pozwala nam ocenić, czy banan jest odpowiednio dojrzały. To również wzrok ostrzega przed podejrzanie zbyt kolorowym ciastem w cukierni. To on pomaga wybrać bardziej lub mniej dojrzałe śliwki. W sklepach, gdzie nie mamy możliwości spróbować każdego produktu przed zakupem, musimy umieć ocenić go wzrokowo. Łatwo można to zobrazować na podstawie wędlin lub mięsa. Kupujemy to, które według nas ładniej się prezentuje. To, jaką faktycznie jakość przedstawia to materiał na osobną dysputę.
Kolor jedzenia – nawyki żywieniowe
Nawyki żywieniowe najmocniej kształtujemy we wczesnym dzieciństwie. Wszelkie awersje do żywienia często są wynikiem niewłaściwego karmienia w dzieciństwie. Najlepszym przykładem może być klasyczna niechęć do brukselki lub szpinaku. Często niechęć ta jest dużo obszerniejsza. Są dzieci, które nie akceptują jedzenia w kolorze czerwonym lub zielonym. Często rodzice uciekają się do różnych sztuczek, na przykład zabarwiając im brokuły burakami. Może to być wynik jakiejś silnej awersji z wczesnego dzieciństwa. Na przykład, gdy dziecko omyłkowo ugryzło papryczkę chilli. To doświadczenie zakodowało w nim pewien sygnał. Mianowicie: wszystko, co czerwone jest ohydne. Bardzo trudno jest dorosłemu człowiekowi pozbyć się takich nawyków. Wynika to stąd, że ich umysł automatycznie wyparł odczuwanie apetytu przy czerwonych potrawach. W związku z tym nawet aromat truskawki na takiej osobie nie zrobi wrażenia.
Kolor jedzenia, a nasze wybory
Barwa jedzenia ma więc bardzo istotny wpływ na nasze jej postrzeganie. Nieświadomie nadajemy jedzeniu pewne cechy właśnie poprzez barwę. Z góry je wykluczamy lub wręcz odwrotnie. Bywa, że kupujemy całe siatki mandarynek, które wyglądają pięknie tylko z wierzchu. Często nie doceniamy przy tym żywności bio. Nie dodaje się do niej nawozów sztucznych, przez co ich kolory czy rozmiary nie zachwycają. Bardzo często jest to powodem, dla którego z góry uważamy warzywa i owoce bio za gorsze.
Co istotne, pod względem kolorów oceniamy jedynie żywność – naturalną lub przetworzoną. Wpływ kolorów na potencjalną jakość nie ma odniesienia do produktów nieżywnościowych. Kupując płytki do łazienki kierujemy się swoim gustem kolorystycznym. Intensywniejsze zabarwienie nie ma związku z ich wyższą trwałością. Ta wiedza jest powszechnie wykorzystywana w technologii żywności oraz w psychologii dietetyki.