Trichotillomania – czym jest tak naprawdę ta niepokojąco brzmiąca jednostka chorobowa? To zaburzenie psychiczne powodujące niekontrolowane… spożywanie własnych włosów. Skąd się bierze to zaburzenie? Czym się objawia i jak można je leczyć?
Przyczyny zaburzeń
Trichotillomania jest zaburzeniem typowo psychicznym, mającym swoje skutki w postaci fizycznych objawów. Choroba jest warunkowana stałym, nieustępującym napięciem w którejś ze sfer życia. Nie muszą to być silne stresy. Czasem jest to zwyczajny brak akceptacji dla własnego ciała, kompleksy, trudności z otwieraniem się na innych. Rodzą one silną potrzebę rozładowywania napięcia.
Osoba z tym zaburzeniem nieświadomie wybiera wyrywanie oraz zjadanie własnych włosów jako sposób na rozładowanie napięcia. Najczęściej zaburzenie rodzi się około 10. roku życia lub w okresie dorastania, kształtując się przez resztę życia. Chorzy rzecz jasna zdają sobie sprawę ze swojego problemu, jednakże nie mają dość siły woli, by z tym skończyć.
Trichotillomania i jej objawy
Osoby chore najczęściej wyrywają ze swojej skóry włosy, rzęsy, brwi, włoski na rękach. Skutkiem ubocznym takich działań jest nie tylko łysienie. Częste szarpanie skóry może prowadzić do zaburzeń neurologicznych. Powodują one, że skóra uzależnia się od pewnych bodźców bólowych. Chory będzie więc powielał swoje zachowanie, ponieważ sprawia mu to ulgę. Osoby chore oprócz łysych miejsc na głowie czy brwiach, mają też dość nerwowy, rozedrgany wygląd.
Źle się czują w miejscach publicznych, gdzie muszą się kontrolować. Brak możliwości ulżenia swoim nerwom na przykład w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej powoduje u nich zwiększone napięcie. Osoby kompulsywnie zjadające swoje włosy nabawiają się również zapychania nimi swoich dróg pokarmowych. Miewają więc również dolegliwości żołądkowo-jelitowe.
Możliwości leczenia
W trichotillomanii leczenie jest koniecznością dla pacjenta. Musi on nauczyć się w inny sposób rozładowywać swoje emocje. Bardzo często stosuje się leczenie farmakologiczne wraz z terapiami. Terapie mają na celu świadome używanie obu rąk do wykonywania codziennych czynności, by fizycznie ograniczyć częstotliwość sięgania do włosów. Leczenie terapeutyczne nie jest jednak jedynym.
Problem jest dość złożony. Bowiem gdy utrudni się choremu dostęp do włosów, miewa on napady innych czynności. Na przykład gryzie policzki lub obgryza paznokcie. Niektórzy pacjenci mając świadomość swojego problemu mogą wyleczyć się z pomocą samej terapii. Leki mogą jednak być przydatne, by koić układ nerwowy i tym samym ułatwiać wdrażanie nowych nawyków życiowych.
Zasadniczo trichotillomania nie jest chorobą zagrażającą zdrowiu, ani psychicznemu ani fizycznemu. Istotne jest jednak to, w jak silnym stopniu ona występuje. Osoba chora jest najczęściej w stanie zająć się innymi czynnościami i nie dotykać swoich włosów. Gdy jednak tylko jej ręce „zwalniają się”, automatycznie przechodzi do ich wyrywania. Choroba może mieć wpływ na dolegliwości żołądkowe, ale tylko wtedy, gdy dochodzi do połykania włosów. Zasadniczo może jednak trwać latami nieleczona, powodując pogłębianie się.